Wielkość A A A
Kontrast A A

Aktualności

zobacz więcej
zobacz więcej
zobacz więcej
„Norwegian Dream” – premierowy film na wyłączność tylko w VOD Warszawa
|


Walka o poszanowanie praw, ponura emigrancka rzeczywistość widziana okiem wchodzącego w dorosłość chłopaka, który ucieka z Polski w poszukiwaniu lepszego życia i własnej tożsamości. „Norwegian Dream” to film, w którym wątki społeczne zgrabnie przeplatają się z wątkiem miłosnym. Film polsko-norweskiego reżysera Leiva Igora Devolda znany był dotąd jedynie bywalczyniom i bywalcom festiwali, brał udział m.in. w Konkursie Polskich Filmów Fabularnych podczas 16. edycji Mastercard OFF CAMERA. W czerwcu, Miesiącu Dumy, „Norwegian Dream” ma swoją premierę w VOD Warszawa, gdzie jest dostępny na wyłączność.

Robert ucieka. To jego szansa na przetrwanie. Ucieka od niedojrzałej matki, sfrustrowanej nauczycielki, jej kompulsywnych zachowań i emocjonalnych decyzji. Ucieka od długów i smutku, które gnębią jego rodzinę po śmierci ojca. Ucieka od Polski. Przed brakiem zrozumienia i tolerancji. I przed sobą samym. Robert – w tej roli znakomity Hubert Miłkowski – ma 19 lat i jest gejem. Wyjeżdża do Norwegii i tak jak inni Polacy, przy taśmie produkcyjnej w przetwórni łososia, ciężko pracuje i coraz mniej wierzy, że coś w jego życiu zmieni się na lepsze. W fabryce poznaje nie tylko harujących ponad siły rodaków, żyjących „na kupie”, wyzyskiwanych przez pracodawców, kolekcjonujących nadgodziny, za które nikt nie płaci i ciułających koronę do korony – na przyszłość, dla rodziny. Jego uwagę przyciąga intrygujący kolega, Ivar (Karl Bekele Steinland). Robert z trudem kryje fascynację Ivarem, ale nie chce narazić się „swoim”. Gdy wybucha strajk polskich pracowników fabryki, staje przed dylematem – ratować rodzinę i zostać łamistrajkiem czy dołączyć do Ivara i protestu?

Pełnometrażowy debiut polsko-norweskiego reżysera Leiva Igora Devolda to kino społecznie zaangażowane, nie bez powodu przyrównywane do filmów Kena Loacha. U Devolda, Norwegia – kraj, który jawi się jako ostoja praworządności, stoi na straży praw kobiet i mniejszości seksualnych – zaskakująco kiepsko radzi sobie z przestrzeganiem prawa pracy. A ustami obywateli niespecjalnie dobrze wypowiada się o emigrantach. Ale „Norwegian Dream” to nie tylko opowieść o emigracji i różnych obliczach „norweskiego snu”. To historia o pragnieniu wolności, znalezieniu własnej przestrzeni, pełnej akceptacji, zrozumienia i miłości. Oszczędne kadry, gesty i dialogi, pełne chłodu norweskie krajobrazy są tłem dla emocji, od których na ekranie aż kipi. Potęgują też uczcie pustki i wyobcowania towarzyszące

bohaterowi, który na obczyźnie wychodzi ze swojej polskiej skorupy i pierwszy raz otwarcie mówi o gejowskiej fascynacji. Którego po równo zżerają ciekawość świata i polskie kompleksy.

► Zobacz trailer filmu

► Ogladaj „Norwegian Dream” na VOD Warszawa

wróć do listy