Zaprezentujemy nieme filmy pełno- i krótkometrażowe – klasykę kina niemego, ale także rzadko pokazywane „perełki”, m.in. unikalne, ręcznie barwione kopie. Wszystkie projekcje poprzedzą prelekcje. Aranżacje muzyczne na żywo wykonają artyści z Polski i Ukrainy.
Prod. Hans Richter-Gesellschaft NeuerFilm, Niemcy, 1928, 7’
Reż. Hans Richter; scen. Werner Graeff, Hans Richter; zdj. Reimar Kuntze; obsada: Willie Pferdekamp, Werner Graeff, Hans Richter, Paul Hindemith, Darius Milhaud, Madeleine Milhaud, Hans Oser, Walter Gronostay; DCP, cz.-b.; napisy: PL, EN; restauracja: 2017; źródło: Deutsche Kinemathek
Humorystyczny i groteskowy film, w którym przedmioty buntują się przeciwko codziennej rutynie i przez krótki okres wyzwolenia rządzą się swoimi prawami. Muszka sama się rozwiązuje, meloniki unoszą się z gracją w powietrzu, filiżanki z kawą wyskakują z tacy i rozbijają się o ziemię. Ten bunt materii nie może jednak trwać wiecznie…
„Upiór przedpołudniowy” (znany również jako „Duchy przed śniadaniem” i „Przedpołudniowy strach”) jest jednym z najbardziej wyrazistych przykładów dadaizmu, zakładającego pełną swobodę twórczą. Wykorzystując klasyczny motyw awangardy, czyli bunt przedmiotów, Richter chciał, aby widz choć na chwilę zwątpił w stabilną relację człowiek – przedmiot. Medium kina idealnie się do tego nadawało. Awangardowość filmu przejawiała się także misternym, poklatkowym montażem oraz twórczym wykorzystaniem muzyki. Film powstał bowiem na zamówienie kompozytora i dyrektora festiwalu muzyki współczesnej w Baden-Baden Paula Hindemitha, który postanowił eksperymentalnie zsynchronizować zapis swojego utworu z tym obrazem. Niestety późniejsza udźwiękowiona optycznie wersja filmu i partytura zostały zniszczone przed wybuchem II wojny światowej jako przykłady „sztuki zdegenerowanej”.
Film został odrestaurowany cyfrowo w 2017 roku we współpracy trzech archiwów filmowych: Eye Filmmuseum, Deutsche Kinemathek oraz Deutsches Filminstitut z dwóch kopii nitro z okresu powstania filmu.
Tekst: Grzegorz Rogowski
Prod. Deutsche Vereins-Film, Les Productions Fox Europa, Niemcy, 1927, 65’
Reż. Walter Ruttmann; scen. Walter Ruttmann, Karl Freund wg pomysłu Carla Mayera; zdj. Reimar Kuntze, Robert Baberske, László Schäffer; obsada: Paul von Hindenburg; DCP, cz.-b.; plansze: DE, napisy: PL, EN; restauracja: 2007; źródło: Deutsche Kinemathek
Dzień z życia Berlina. Pociąg wjeżdża na stację w uśpionym mieście, które powoli budzi się do życia. Ulice stopniowo zapełniają się ludźmi zmierzającymi do pracy, maszyny zostają uruchomione, a władzę w mieście przejmują ruch i rytm.
Jedno z najwybitniejszych osiągnięć kina niemego. W zamyśle Ruttmanna film miał być dokumentalnym dziełem sztuki. Analogię do symfonii widział w powolnym przebudzeniu miasta, w zgiełku dnia prowadzącym do wieczornego relaksu – w skumulowaniu wielu dynamik w jednym utworze. Nie jest to klasyczny film reportażowy, choć zawiera elementy krytyki społecznej, ale liryczna impresja o wielkomiejskim organizmie, autorska interpretacja rzeczywistości. Wrażenia są tu zdecydowanie ważniejsze od konkretu informacji (film jest pozbawiony tablic tekstowych), a zabiegi formalne – z montażem na czele – służą budowaniu energii i sensów opowieści. Brak historii i jednego bohatera do dziś pozostaje niezwykle oryginalny.
Zdjęcia powstawały przez rok i zdarzało się, że techniczna strona realizacji filmu była bardzo trudna. Kamerę umieszczano m.in. na furgonetce, karuzeli, ale też i w ukryciu. Do chwalonych w prasie zdjęć nocnego Berlina wykorzystano specjalnie opracowaną przez operatorów „nadwrażliwą” taśmę filmową, dzięki której zrezygnowano ze sztucznego oświetlenia. Wszystko po to, aby uzyskać autentyzm obrazu w duchu modnej wówczas Nowej Rzeczowości (jej reprezentantem był Ruttmann). Pierwszy film z serii „wielkomiejskich symfonii” pozostaje dziś wyjątkowym zapisem miasta, miejscami zniszczonego w 70% przez przyszłe działania wojenne.
Oryginalną muzykę skomponował Edmund Meisel. Zachowała się jedynie jej wersja fortepianowa, która od lat 70. XX wieku była kilkukrotnie rozpisywana na brakujące instrumenty.
Film został odrestaurowany w 2007 roku, a za podstawę posłużył dupnegatyw na taśmie nitro z zasobów byłego Reichsfilmarchiv. Materiał ten został uzupełniony elementami kopii, którą w 1980 roku archiwum pozyskało z Biblioteki Kongresu.
Tekst: Grzegorz Rogowski
fot. Magda Hueckel
Jeden z najbardziej oryginalnych i wszechstronnych artystów na polskiej scenie muzycznej. Gra na wszystkich instrumentach klawiszowych, komponuje, dyryguje, produkuje, aranżuje, edukuje i kuratoruje. Jego działalność obejmuje szerokie spektrum stylistyczne, a wirtuozowskie łączenie gatunków oraz łamanie granicy między sztuką wysoką a rozrywkową stały się jego znakami rozpoznawczymi. Pasją Maseckiego jest jazz i muzyka improwizowana, ale jako klasycznie wykształcony pianista regularnie podejmuje też wątek europejskiej spuścizny muzycznej, interpretując ją z rzadko spotykanym połączeniem swobody i erudycji.
Jego główny projekt ostatnich lat to Jazz Band Młynarski-Masecki, orkiestra prowadzona wspólnie z Janem Młynarskim, prezentująca polską muzykę rozrywkową z okresu międzywojnia w oryginalnej odsłonie. Oprócz tego Masecki prowadzi własne trio grające muzykę autorską oraz angażuje się w rozmaite duety, m.in. z Jerzym Rogiewiczem, Kają Draksler, a w przeszłości z Tomaszem Stańko. Jako dyrygent współpracuje z Capellą Cracoviensis przy monumentalnym cyklu „Wszystkie symfonie Haydna”. W grudniu 2022 roku miała miejsce premiera jego „Trzeciej Symfonii”, napisanej dla estońskiej Parnu Chamber Orchestra. Masecki to również kurator stołecznego życia muzycznego i edukator oraz twórca muzyki do filmu i teatru. W 2022 roku otrzymał Polską Nagrodę Filmową Orzeł za muzykę do „Powrotu do tamtych dni” Konrada Aksinowicza. Był aranżerem, kompozytorem i konsultantem muzycznym przy „Zimnej wojnie” Pawła Pawlikowskiego. Pracował m.in. z Agnieszką Holland („Gareth Jones”), Krzysztofem Skoniecznym („Ślepnąc od świateł”) oraz Holland/Adamik/Chajdas/Smoczyńską („1983”).
Prod. Pathé, Francja, 1902, 2’
Reż. Ferdinand Zecca; obsada: Ferdinand Zecca; DCP, cz.-b.; plansze: FR, napisy: PL, EN; źródło: Det Danske Filminstitut
Mężczyzna wyciąga z kapelusza kurę, a następnie jajka z jej kupra. Z jajek zaś stara się usmażyć na patelni jajecznicę, jednak nic nie jest takie, jak powinno być…
Ferdinand Zecca, niegdyś występujący w kawiarniach aktor kabaretowy, jako dyrektor artystyczny wytwórni Pathé z sukcesem przyciągał na swoje produkcje masową widownię. Sam również występował przed kamerą, a w 1899 roku stanął po jej drugiej stronie. Do 1919 roku zrealizował ponad 120 filmów, od magicznych scenek po filmy biblijne.
„Niezwykła kura” wpisuje się w nurt kina atrakcji, którego celem było zaskoczenie widza. Ówczesne filmy, krótkie i pozbawione rozbudowanej fabuły, stanowiły prostą rozrywkę, będąc tylko etapem na drodze do opowiadania bardziej złożonych historii. Największą popularnością cieszyły się tableaux vivants, czyli ożywione na ekranie obrazy wielkich mistrzów malarstwa, a także filmy trikowe, takie jak ten, pokazujące niemożliwe gdzie indziej sztuczki. Dzięki technicznemu wynalazkowi, jakim był kinematograf, nawet zwykła kura miała szansę na niezwykłe ekranowe życie.
Tekst: Grzegorz Rogowski
Prod. Oceanfilm, Czechosłowacja, 1927, 113’
Reż. Svatopluk Innemann; scen. Josef Skruzný, Elmar Klos; zdj. Otto Heller; obsada: Anny Ondráková, Vlasta Burian, Jan W. Speerger; DCP, tinta; plansze: CZ, napisy: PL, EN; restauracja: 2008; źródło: Národní filmový archiv
Młodzieniec Pardon, pochodzący z zubożałej arystokratycznej rodziny, poznaje tajemniczą Olgę i natychmiast się w niej zakochuje. Jednak zgodnie z wolą ojca powinien poślubić córkę wierzyciela, ekscentryczną Fifi. Pardon prosi o pomoc swego wuja Pondélíčka, co – jak się okaże – jeszcze bardziej skomplikuje sprawę, gdy zmuszony okolicznościami Pondélíček będzie musiał podszywać się pod złodzieja Kanibala, a Fifi zobaczy w tym swoją szansę…
Ta zabawna komedia wyróżnia się jako udany slapstick i wybuchowa mieszanka pomysłów na pokonanie przeciwnika, pełnych pościgów i sobowtórów. Jednak serca nie da się oszukać! Głównym magnesem przyciągającym do kin stała się grająca Fifi Anny Ondráková, która w tamtym okresie – choć jeszcze przed rolami w filmach Alfreda Hitchcocka – była już ulubienicą europejskich widzów. Partnerował jej Vlasta Burian, nazywany czeskim Chaplinem. Była to jego ostatnia produkcja niema, ale pierwszy film, w którym zagrał dwie postaci. Wymusiło to na realizatorach użycie trików, aby pokazać obu bohaterów w jednym czasie na ekranie.
Kino czechosłowackie rzadko gościło na przedwojennych polskich ekranach i dziś także jest stosunkowo mało znane na tle innych kinematografii. Film ten w bardzo ograniczonym zakresie dystrybuowała firma Muza-Film. Wprowadzono go pod tytułem „Szalona Fifi” i promowano w innowacyjny wówczas sposób: zwiastun był bowiem pierwszą reklamą animowaną wyprodukowaną w Czechosłowacji.
Film przez dziesięciolecia nie był pokazywany, aż do pierwszej rekonstrukcji w 2008 roku. Proces polegał na skopiowaniu najpełniejszej kopii filmu i uzupełnieniu jej fragmentami taśmy z innych kopii. W 2014 roku w tak powstałej kopii odtworzono dodatkowo oryginalną oranżową tintę. Zastosowano unikatową metodę laboratoryjną Jana Ledeckego.
Tekst: Grzegorz Rogowski
fot. archiwum prywatne
Kompozytor, dyrygent, perkusista, pianista, a także wokalista. Był członkiem zespołu Levity (2005–2012) i perkusistą Pink Freud (2009–2011). Wraz z Igorem Nikiforowem założył projekt artystyczny Jerz Igor, wykonujący autorską muzykę przeznaczoną dla dzieci („Mała Płyta”, 2014; „Zimą”, 2015; „Wyspa”, 2020). Od 2010 roku stale współpracuje z Marcinem Maseckim, m.in. w duecie Ragtajmy, Trio Jazzowe Marcina Maseckiego, w zespołach Profesjonalizm, Polonezy, V/TLD czy Jazz Band Młynarski-Masecki. Jako improwizator występował m.in. z Toshinori Kondo, DJ Lenarem, Wojciechem Mazolewskim czy Pawłem Szamburskim, a jako dyrygent zadebiutował, kierując Polską Orkiestrą Radiową, wykonującą wraz z zespołem Mitch&Mitch debiutancki album Zbigniewa Wodeckiego (2015). Komponuje również muzykę filmową (m.in. „Iluzja” Marty Minorowicz, „Teściowie” Jakuba Michalczuka, „Fucking Bornholm” Anny Kazejak) i teatralną. W 2019 roku napisał bajkę muzyczną na dziecięce głosy solowe, chór i orkiestrę symfoniczną „Król Maciuś I”, na podstawie powieści Janusza Korczaka, zaadaptowaną przez Grzegorza Uzdańskiego, na zamówienie muzeum POLIN.
Niezależnie od rodzaju projektu w swojej twórczości nieustająco poszukuje dziwności i nowych, oryginalnych brzmień.
Prod. Odeon Film, Francja, 191?–192?, 4’
DCP, cz.-b. barwiony za pomocą szablonów; plansze: NL, napisy: PL, EN; źródło: EYE Filmmuseum
„Moda paryska nr 25” pokazuje, jak dobrym małżeństwem jest film i moda. W serii krótkich ujęć widzimy ruch modelek i materiałów, podkreślający misterną pracę projektantów i krawców. Mamy tu do czynienia przede wszystkim z modą koktajlową i wieczorową, strojami ludzi zamożnych, ale podążających za trendami – widać to po długościach sukni, fryzur oraz dodatkach takich jak naszyjniki.
Tekst: Ola Salwa
Francja, Włochy, 1902–1913, 53’15’’
reż. różni twórcy, źródło: EYE Filmmuseum
„Cinema’s First Nasty Women”, czyli „Pierwsze wredne baby kina”, to stworzona przez Maggie Hennefeld, Laurę Horak i Elif Rongen-Kaynakçi kolekcja blisko 100 europejskich i amerykańskich niemych filmów krótkometrażowych z kobietami w rolach głównych. Filmy te bez wątpienia wzbogacają historię kina i są najczystszym przykładem kultury popularnej sprzed wieku. Wykorzystują różnorodne gatunki, od komedii slapstickowej po mieszczańską farsę, skupiając się nie tyle na mistrzostwie artystycznym, ile na prawdziwej, wspaniałej rozrywce. Ponadto przypominają o zapomnianych i niedocenianych aktorkach, takich jak Lea Giunchi, Sarah Duhamel, Ellen Lowe czy Little Chrysia. Ich bohaterki mają wizerunek odmienny od tego, do jakiego przywykliśmy, myśląc o aktorkach kina niemego, z którymi najczęściej kojarzymy diwy. Nie są piękne i bierne, ale aktywne, pomysłowe, uparte, często niegrzeczne i skupione na własnej przyjemności. Choć filmy te powstały ponad 100 lat temu, rezonują ze współczesnymi postulatami feminizmu; ich leitmotivami są protest, slapstickowa dekonstrukcja oraz podważanie ról płciowych. Określenie „wstrętna baba” (oryg. „nasty woman” – tak Donald Trump nazwał Hillary Clinton podczas debaty prezydenckiej w 2016 roku) oznacza aktywność i zaangażowanie w walce o własne prawa, niezgodę na bycie uciszaną i uprzedmiotawianą oraz na wizerunek i rolę, jaką kobietom narzuca patriarchalna tradycja.
Tekst: Paulina Haratyk
W ramach kolekcji „Pierwsze wredne baby kina” pokażemy:
Prod. Pathé, Francja, 1902, 2’41’’
DCP, cz.-b. barwiony za pomocą szablonów; plansze: FR, EN, DE, napisy: PL
„Siostry Dainef” występowały na całym świecie na przełomie wieków, a ich numery nazywano „ikarowymi”, „powietrznymi”. Najprawdopodobniej pochodziły z cyrkowej rodziny, ale nie ma pewności, że były siostrami.
Prod. Lux, Francja, ca 1912, 8’39’’
Obsada: Little Chrysia; DCP, cz.-b.; plansze: NL, napisy: PL, EN
Na pierwszy rzut oka Kunegunda jest sympatyczną gospodynią z klasy średniej, ale kiedy tylko jej mąż chce wyjść z domu bez niej…
Prod. Gaumont, Francja, 1911, 4’32’’
Reż. Jean Durand; obsada: Brunin, Berthe Dagmar, Marie Dorly, Édouard Grisollet; DCP, tinta i tonowanie; plansze: NL, napisy: PL, EN
Eugenia, córka mieszczańskiej pary, garbi się przy stole i nie przestrzega zasad etykiety. W roli tytułowej wystąpił Brunin, aktor grający role kobiece w paryskich kabaretach pod koniec XIX wieku.
Prod. Cines, Włochy, 1911, 4’57’’
Obsada: Lea Giunchi; DCP, cz.-b.; plansze: NL, napisy: PL, EN
Lea wymyka się z domu, żeby pojeździć na wrotkach. Niestety wpada na każdego, kogo spotka.
Prod. Pathé Comica, Francja, 1913, 5’13’’
Reż. Roméo Bosetti?; obsada: Little Chrysia; DCP, cz.-b.; plansze: brak, napisy: PL, EN
Zoe jest niezdarną, ciągle rozkojarzoną pokojówką, której nic się nie udaje. Film przez lata pozostawał błędnie identyfikowany, główną rolę przypisywano Reginie Badet. Ostatecznie okazał się częścią krótkiej serii o przygodach Zoe, zrealizowaną na południu Francji.
Prod. Lux, Francja, 1912, 5’46’’
Obsada: Little Chrysia; DCP, cz.-b.; plansze: NL, napisy: PL, EN
Kunegunda otrzyma wolne, żeby spędzić czas z rodziną, pod jednym warunkiem – musi najpierw skończyć porządki. Niestety rodzina przyjeżdża wcześniej i postanawia jej pomóc. Skutki są opłakane.
Prod. Gaumont, Francja, 1912, 7’29’’
Reż. Jean Durand; obsada: Ellen Lowe, Ernest Bourbon; DCP, cz.-b.; plansze: NL, napisy: PL, EN
Pokojówka Petronela odbiera dla swojej pani nową suknię. Trudno jej się jednak powstrzymać i postanawia ją przymierzyć… Choć bohaterką filmu jest kobieta, w oryginalnym tytule widnieje jej partner. W tamtym czasie Ernest Bourbon, który wcielał się w postać Onezyma w komediowej serii, był niezwykle popularny, zatem użycie jego imienia zwiększało potencjał komercyjny filmu. Dziś oddajemy sprawiedliwość Petroneli.
Prod. Lux, Francja, 1912, 7’10’’
Obsada: Madeleine Aubry; DCP, cz.-b.; plansze: NL, napisy: PL, EN
Nowa dozorczyni jest tak piękna, że wszyscy mężczyźni w kamienicy wyręczają ją w pracy, byle tylko jej się przypodobać.
Francja, 1913, 6’40’’
Reż. Roméo Bosetti, Georges Rémond; obsada: Sarah Duhamel; DCP, cz.-b.; plansze: NL, napisy: PL, EN
Petronela dostaje w prezencie od narzeczonego małpkę i próbuje ukryć ją przed pracodawcami. Przeradza się to w wielki pościg po mieście. Znakomita aktorka Sarah Duhamel jest tu charyzmatyczna, bezczelna i wysportowana, ma niesamowitą mimikę i świetne wyczucie czasu.
fot. Filip Preis
Zaliczany do czołówki polskich producentów muzyki elektronicznej, wyznacza nową jakość na krajowej scenie eksperymentalnej. Jego nagrania są dzikie, intensywne, i jak sam mówi, z elementami „euro-trance’owo-gabberowych rejwów”. To dźwięki, od których może zakręcić się w głowie. W swojej twórczości jest oryginalny, odważny i szczery. Jego debiutancki krążek „Tesco” (2018) stylistycznie był wolniejszy, nostalgiczny i oparty na nagraniach terenowych z popularnego sklepu. Kolejne wydawnictwa „LANGOSZUEA” (2019), „śpie” (2019) i „Human Sapiens” (2020) spotkały się z uznaniem najważniejszych europejskich portali muzycznych.
Prod. Century Film, Stany Zjednoczone, 1923, 15’
Reż. Alfred J. Goulding; scen. Joseph Farnham, Alfred J. Goulding; obsada: Baby Peggy, Lillian Hackett, Inez McDonnell, Tommy Wonder; DCP, tinta; plansze: DK, napisy: PL, EN; źródło: Det Danske Filminstitut
Gdzieś w gorącej Hiszpanii. Seňorita Peggy nie jest zadowolona z tego, że urodziła się dziewczynką, zdecydowanie woli chłopięce zabawy i psoty. Jej ciągły apetyt na przygody sprawia, że wkrótce nie tylko zapragnie być mistrzynią tanga, lecz także trafi na arenę, by podczas corridy zmierzyć się z groźną bestią…
Jeden z nielicznych zachowanych spośród ponad 150 zrealizowanych krótkometrażowych filmów studia Century Film z jego największą ówczesną gwiazdą Baby Peggy Montgomery (1918–2020) w roli głównej. Charakterystyczny – zarówno dla Hollywood lat 20. XX wieku, jak i emploi tej dziecięcej aktorki – przykład kina bawiącego się kinem, parodiującego znane filmy, ekranowe typy czy konkretne gwiazdy. Pięcioletnia wówczas Baby Peggy specjalizowała się w tego rodzaju produkcjach, grała w krótkich komediach inspirowanych głośnymi tytułami i naśladowała w prześmiewczy sposób dorosłych aktorów, w tym przypadku m.in. Rudolfa Valentino i Polę Negri. Rok premiery filmu (1923) wyznaczał szczyt jej kariery: nowy kontrakt z wytwórnią Universal oznaczał jeszcze większe gaże i role w pełnometrażowych fabułach. Jak się jednak okazało był też – głównie za sprawą ojca aktorki, który skonfliktował się z branżą – początkiem końca: jedna z trzech najjaśniejszych dziecięcych gwiazd wkrótce potem zgasła. W dorosłym życiu, już jako Diana Serra Cary, została cenioną historyczką niemego kina.
Tekst: Katarzyna Wajda
Prod. Films Albatros, Sequana Films, Francja, 1928, 76’
Reż. René Clair; scen. René Clair na podstawie sztuki „Dwóch nieśmiałych” Eugène’a Labiche’a i Marca-Michela; zdj. Robert Batton, Nicolas Roudakoff; obsada: Maurice de Féraudy, Pierre Batcheff, Véra Flory, Jim Gérald, Françoise Rosay; DCP, cz.-b.; plansze: FR, napisy: PL, EN; restauracja: 2016; źródło: La Cinémathèque française, San Francisco Silent Film Festival
Jules Frémissin jest chorobliwie nieśmiałym początkującym adwokatem. Zakochany w uroczej Cécile Thibaudier wciąż nie może zdobyć się na rozmowę z ojcem dziewczyny, by poprosić o jej rękę. Tymczasem uprzedza go odważniejszy rywal, Garadoux, któremu pan Thibaudier – równie nieśmiały co Frémissin – nie potrafi odmówić. Obu adoratorów łączy jednak coś więcej niż obiekt uczuć: dwa lata wcześniej spotkali się na sali sądowej jako oskarżony i jego obrońca…
Druga w dorobku Claira – po bardzo udanym i dobrze przyjętym „Słomkowym kapeluszu” (1928) – adaptacja wodewilowej farsy Eugène’a Labiche’a i Marca-Michela. Zrealizowana u progu przełomu dźwiękowego dowcipna komedia pomyłek i jednocześnie zabawa kinem. Reżyser demonstruje widzom cały arsenał środków i chwytów narracyjnych, które stworzyła niema X Muza, aby „mówić i opowiadać”: od stopklatki przez retrospekcje i zwolnione kadry po podział ekranu (który jest zresztą żartobliwą aluzją do „Napoleona”, monumentalnego filmu Abla Gance’a z roku 1927). To swoista summa osiągnięć niemego kina uzupełniona znakomitym aktorstwem, m.in. Françoise Rosay w roli ciotki i Pierre’a Batcheffa jako Frémissina. Film, którego sam Clair specjalnie nie cenił, był ostatnim niemym w jego dorobku; zgrabną puentą pierwszego etapu twórczości rozpoczętego komedią fantastyczną „Paryż śpi” (1925) i dadaistycznym „Antraktem” (1924). Kończył też współpracę reżysera z założoną przez rosyjskich emigrantów wytwórnią Albatros, w której wcześniej powstały „Zdobycz wiatru” (1926) i „Słomkowy kapelusz”. Sam Clair, choć przestrzegał przed nadejściem „Potwora”, czyli dźwięku mającego zniszczyć opartą na obrazie poezję kina, wkrótce oswoi tę bestię – i to w mistrzowski sposób: jego komedia „Pod dachami Paryża” (1930) będzie pierwszym francuskim filmem dźwiękowym i wielkim sukcesem reżysera, wręcz śpiewająco otwierającego nim nowy rozdział twórczości.
Restaurację cyfrową wykonano w 2016 roku dzięki współpracy La Cinémathèque française i San Francisco Silent Film Festival na podstawie oryginalnego negatywu nitro obrazu i oryginalnych plansz tekstowych wersji francuskiej.
Tekst: Katarzyna Wajda
fot. Wiktor Malinowski
Urodzona na Krymie i mieszkająca od 8 lat w Warszawie ukraińska artystka dźwiękowa. Od 2017 roku współpracuje z Kem, warszawskim kolektywem queerowo-feministycznym, którego działania koncentrują się na styku choreografii, performance’u, dźwięku i praktyk społecznych. W 2020 roku dołączyła do Akademii Klimatycznego Działania (AKADE), projektu aktywistycznego, mającego na celu aktywizację społeczności w celu oddolnego działania na rzecz klimatu. W 2021 roku została laureatką stypendium m.st. Warszawy. Jej utwory pojawiły się w spektaklach i performance’ach, m.in. „Krym” w reż. Very Popovej i Gosi Trajkowskiej, „Pompa Funebris” w reż. Kasi Pol i Dawida Żakowskiego, „Fałda: Research” z choreografią Wojciecha Grudzińskiego i Marty Ziółek oraz w cyklu pokazów „Performance międzygatunkowy”. Zoi przygotowała oprawę muzyczną do projektu „Ekstazy i nawiedzenia na placu” w ramach trzyletniego projektu badawczego „Place Warszawy“. Jest autorką muzyki do spektaklu „Monstera” w reż. Marty Ziółek, „Panta rhei” w reż. Agaty Grabowskiej oraz „Libido Romantico” w reż. Justyny Wielgus. Współtworzyła pierwszą edycję performatywno-muzycznego programu „To Be Real” w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski oraz wystąpiła jako twórczyni muzyki do oprowadzania online po wystawie Karola Radziszewskiego „Potęga sekretów”. W ramach Festiwalu Malta 2022, razem z Tarasem Gembikiem, zaprezentowała autorską pracę poetycko-dźwiękową „Niech dla niej będzie Twój śmiech, i łzy...”, nawiązującą do tragedii wojennej w Ukrainie. W kontekście tworzenia pejzaży dźwiękowych do sztuki wideo Zoi wyróżnia instalację multimedialną Weroniki Wysockiej i Amy Muhoro, zrealizowaną w ramach wystawy „Warszawa w budowie 12 – coś wspólnego” oraz wideo performance „Rizdvo 6. Misterium” w reż. Planety.
Przy tworzeniu muzycznych sekwencji eksponuje w dużej mierze alienacje i eteryczność. Fundamentem do tego są jej własne nagrania terenowe i głosowe.
Prod. Werbefilm GmbH Julius Pinschewer, Niemcy, 1925, 4’
Reż. Julius Pinschewer; scen. Guido Sieber; DCP, cz.-b.; plansze: DE, napisy: PL, EN; źródło: Deutsche Kinemathek
Jak wygląda modernistyczny, awangardowy film reklamowy zrealizowany w 1925 roku w Republice Weimarskiej? Odpowiedzi dostarcza „KIPHO – Film” Juliusa Pinschewera, urodzonego w Inowrocławiu, w ówczesnych Prusach Wschodnich. Zagadkowy tytuł rozwikłało odnalezienie kart cenzorskich, zawierających jego pełną wersję: „KIno und PHOtoausstellung” – czyli Wystawa Kinowo-Fotograficzna, której reklamę stanowiło to dzieło. Pokazuje ono możliwości technologiczne niemieckiego przemysłu filmowego i w eklektycznej formie łączy zaaranżowane zdjęcia, przekształcone przez liczne efekty specjalne, z fragmentami najważniejszych produkcji fabularnych tego okresu: „Nibelungów” (1924) Fritza Langa oraz „Gabinetu doktora Caligariego” (1920) Roberta Wienego.
Tekst: Tomasz Kolankiewicz
Prod. WUFKU, Ukraińska SSR, 1930, 84’
Reż. Ołeksandr Dowżenko; scen. Ołeksandr Dowżenko; zdj. Danylo Demutskyi; obsada: Semen Svashenko, Stepan Shkurat, Yuliia Solntseva, Elena Maksimova, Vladimir Mikhailov, Mykola Nademskyi, Petro Masokha; DCP, cz.-b.; plansze: UA, napisy: PL, EN; źródło: Dovzhenko Centre
Na ukraińskiej wsi rozpoczynają się przemiany. Bogatym kułakom nie w smak kolektywizacja, pozbawiająca ich przewodniej roli w agrarnym społeczeństwie. Biedni chłopi skrzykują się i zakładają kołchoz, a młody Wasyl przywozi nawet z miasta cud techniki: traktor. Zazdrosny kułak Choma, niemogący pogodzić się z utratą wpływów, posuwa się do najgorszego… Jak zakończy się walka klas?
Legendarne dzieło Ołeksandra Dowżenki, pioniera rodzącej się najpierw w Odessie, a potem w Kijowie ukraińskiej kinematografii. Ten obok Eisensteina, Pudowkina i Wiertowa jeden z najwybitniejszych twórców filmu radzieckiego był także nauczycielem wielkich: Łarisy Szepitko i Sergieja Paradżanowa; twórcą, którego Andriej Tarkowski wymieniał w wielkiej piątce razem z Buñuelem, Bergmanem, Antonionim i Dreyerem.
„Ziemia” jest zwieńczeniem jego „trylogii ukraińskiej”, kolejnym dziełem po „Zwenigorze” (1927) i „Arsenale” (1929). Temat kolektywizacji wsi i mechanizacji produkcji rolnej w początkach pierwszego planu pięcioletniego posłużył mu do przedstawienia konfliktu między tradycją a nowoczesnością, a także stosunku kułaków i kościoła prawosławnego do całego procesu. Kolektywizacja wsi, jak wiadomo, zakończyła się w Ukrainie tragicznie: wywołanym przez zbrodniczą politykę Związku Radzieckiego Hołodomorem, wielkim głodem w latach 1932–33, który kosztował życie milionów Ukraińców.
„Ziemia”, powszechnie uznawana za jedną z największych pereł kina niemego, zachwyca dziś przede wszystkim zjawiskowymi, poetyckimi wręcz zdjęciami przyrody oraz wybitnym montażem. Ujęcia falujących pól pszenicy, kwitnących plonów i owoców stały się inspiracją dla wielu twórców i stworzyły kanoniczny obraz piękna ukraińskiej wsi.
Tekst: Tomasz Kolankiewicz
Jeden z najoryginalniejszych artystów polskiej sceny alternatywnej. Od 10 lat umiejętnie łączy elektronikę z chwytliwymi kompozycjami i mocnymi tekstami. Producent, kompozytor, autor muzyki do filmów, spektakli teatralnych i wystaw artystycznych. Laureat Fryderyka za głośną płytę „Noc”. Współpracował z wieloma artystami, m.in. z Catz 'n Dogz, Rysami, Smolikiem. Gra koncerty od Chin po Islandię, a w sierpniu tego roku – w słynnym węgierskim Sziget.
Wydarzenie SOUNDS OF SILENTS. Warszawskie Dni Filmu Niemego jest współfinansowane przez miasto stołeczne Warszawę i Fundację Współpracy Polsko-Niemieckiej (Stiftung für deutsch-polnische Zusammenarbeit).