W listopadzie spotkaliśmy się z reżyserką dokumentalną Lidią Dudą, która ma za sobą doświadczenia pracy z bohaterami dziecięcymi. Razem z Maciejem Cuske, naszym tutorem, podczas spotkania rozmawiali o tym jak zrobić dokumentację i tworzyć relację z bohaterami.
Na początku, jeśli nie ma się dużego doświadczenia warto odpowiedzieć sobie na pytanie - gdzie leży siła bohatera, dlaczego to ten, a nie inny. Warto iść za zdziwieniem, albo za sytuacją, której się nie rozumie - jak to jest możliwe? Duda zawsze wchodzi w jakiś świat, którego nie rozumie. Według niej opisywanie światów, które znamy jest mniej ciekawe. Często film zaczynamy, bo potknęliśmy się o historię jakiegoś człowieka i jakąś drobnostkę w jego życiu. Jak dobrze się przyjrzymy to okazuje się, że mamy dobrą historię do opowiedzenia. Ważne jest wyzbycie się kalek w myśleniu, na które jesteśmy skazani, kiedy zaczynamy pracę nad filmem. Często okazuje się, że historia jest pod spodem, nie jest oczywista na pierwszy rzut oka. Lidia Duda często trafia na właściwy temat, kiedy w jej głowie pojawia się myśl - niby nic, ale ciekawe.
Po pierwsze trzeba sobie uświadomić to, że źle zrobiona dokumentacja, może oznaczać, że miniemy się z tematem filmu, który będzie powierzchowny i nie wydobędziemy z niego całego potencjału. Często temat filmu jest gdzieś pod spodem, jest niewidoczny na pierwszy rzut oka. Celem dokumentacji jest zrozumienie jaki film chcemy zrobić, nawet jeśli bohater się zmieni.
Są różne sposoby robienia dokumentacji, jedni robią ją w bardzo szczegółowy sposób, inni skupiają się na obserwacji i właśnie ta droga jest bardzo bliska dla naszej gościni. Na początku nie rozmawia za dużo z bohaterem, bo jak za dużo bohater opowie, będzie miał poczucie odhaczenia tematu i niechętnie będzie wracał do niego podczas właściwego kręcenia zdjęć. Zbyt dogłębna dokumentacja, może nas pozbawić radości z odkrywania podczas dalszej pracy nad filmem. Nie oznacza to, że jeśli nie będziemy wchodzić za głęboko to nasza dokumentacja będzie nierzetelna. Ważne jest sprawdzenie co jest prawdziwe, a co fałszywe, co jest autentyczne, a co jest grane przez naszych potencjalnych bohaterów. Bazą dokumentacji jest patrzenie, a nie zadawanie pytań, bo często ludzie odpowiadają tak, żeby ich historia pokazywała ich w korzystnym świetle. To na czym powinniśmy się skupić podczas robienia dokumentacji to zbieranie szczegółów, okruchów, które potwierdzają początkowo zakładamy temat, albo go negują. Robienie filmów jest trochę zabawą w psychologa, musimy nauczyć się wyczuwać ludzi, obserwować ich i wyciągać wnioski nie tylko z tego co mówią, ale też w jaki sposób zachowują się, poruszają, reagują.
Oprócz patrzenia pomocne mogą być pogaduszki z bohaterem, warto zadawać proste pytania - nie rozumiem, dlaczego itp. Jeśli udajemy, mało rozumiejącą osobę, ludzie odruchowo zaczynają nam coś tłumaczyć w sposób prosty i uczciwy.
Kiedy wyciągasz kamerę podczas dokumentacji? Reżyserka odpowiedziała, że zasadzie podczas dokumentacji nigdy nie mam kamery. Wyciąga kamerę na etapie, kiedy jest dogadana z bohaterami - oni wiedza na jaki film się dogadujemy. Albo wyciąga kamerę w momencie, kiedy ma poczucie, że zaczyna jej coś uciekać.
Warto robić spis materiału - hasłować pewne informacje o bohaterze, wtedy będzie nam łatwiej układać narrację filmową.
Najważniejsza jest uczciwość wobec bohatera. Nasze uzasadnienie dlaczego chcemy o kimś zrobić film powinno płynąć z zaciekawienia i tak też warto uzasadniać bohaterom swój wybór. Nie warto budować całej teorii wokół tematu podczas rozmowy z bohaterami. Trzeba postawić na czystość i jasność sytuacji - z góry warto ustalić, na ile możemy wejść w czyjeś życie. Kiedy Lidia Duda robiła film o trudnym bohaterze zawarła z nim umowę, że nie pokaże go gorszego niż jest. Nie chodzi o to, żeby zrobić laurkę kogoś, ale ważne jest, żeby film nikogo nie skrzywdził. Jest to szczególnie ważne, kiedy mamy bohatera dziecięcego. Bardzo przydatna jest konsultacja psychologiczna, żeby w dziecku nie powstały żadne nowe rany.
Kiedy pracujemy z bohaterem dziecięcym, reżyser musi dać mu coś, żeby mógł się on bronić, żeby po filmie nie został pośmiewiskiem. Nie oznacza to, że zmieniamy czyjś charakter, ale trzeba dołożyć starań, żeby wydobyć z kogoś jego piękno. Trzeba dobierać bohatera umiejętnie, aby miał potencjał na obronę. Nie powinniśmy pokazywać dzieci, które są bezbronne. Ważne jest dostrzeżenie w bohaterze czegokolwiek co go broni i dajemy mu możliwość dowartościowania. Film może dać siłę, odsłania cechy, które są widoczne poza domem. Warto mieć świadomość, że cała ekipa jest odpowiedzialna za efekt i skutki, których będzie doświadczał bohater. Dziecko będzie żyło z tym filmem przez wiele lat. Duda często rezygnuje ze scen, które są dla filmu bardzo dobre, ale dla bohatera są za ciężkie - wybiera sceny, które pokazują to samo, w słabszy sposób, ale chronią bohatera.